Mimo że do dobrego tonu należy w show biznesie licytowanie się, kto najszybciej po porodzie schudnie i wróci do pracy, Agnieszka Dygant postanowiła nie brać udziału w tym wyścigu. Po urodzeniu synka zrobiła sobie dwuletni urlop macierzyński i wcale nie przeszkodziło jej to w karierze. Wreszcie znalazła sobie pracę, w serialu reżyserowanym przez... jej partnera, Patryka Yokę.
Jak informuje Fakt, na planie _**Prawa Agaty**_ nikt nie ma wątpliwości, kto tu jest gwiazdą. Nie tylko dlatego, że Dygant gra tytułową rolę, lecz ma także solidne oparcie w zakochanym w niej reżyserze. Nikogo więc nie zdziwiło, że mimo kryzysu bez kłopotów udało jej się uzyskać aż 50-procentową podwyżkę.
Teraz dostaje 12 tysięcy - mówi w rozmowie z Super Expressem pracownik planu. W miesiącu ma ok. 25 dni zdjęciowych. Średnio daje to ponad 300 tysięcy złotych. Na planie Agnieszka jest traktowana indywidualnie. Jako jedyna nie je z pracownikami, tylko zawsze w swojej przyczepie. Ma również swoja stylistkę, która prawie cały budżet przeznacza na jej ciuchy, które muszą być markowe.
Przyczyną tej sytuacji jest też to, że Dygant ma specjalne "chody" o producenta.
Zaraz po serialu "Niania" zadeklarowali chęć dalszej współpracy - wspomina informator tabloidu. Wymyślili serial, postać i jak tylko TVN dał zielone światło, wzięli się do rozpisywania wątków. Dygant ma wpływ na to, w którą stronę ewoluuje jej postać. Ma wpływ na scenariusz.
Ma też duży wpływ na reżysera, a to się, jak widać, opłaca.