Michał Wiśniewski przyznał się do homoseksualnej przeszłości! W wywiadzie dla portalu Gaylife.pl, który niewiadomo czemu przeszedł zupełnie bez echa, przyznaje się otwarcie do tego, że spotykał się z mężczyznami.
Dawno odeszły w zapomnienie czasy, kiedy utrzymywał się grając koncerty w łódzkich i warszawskich klubach gejowskich, chodził ze swoimi chłopakami za rękę i był jednym z nas - pisze Gaylife. Przeprowadziliśmy prawie trzygodzinny wywiad, zadając szereg pytań, których zabrakło w kolorowej prasie czy w programie telewizyjnym "Jestem jaki jestem".
Oto najciekawsze fragmenty (zdaniem Pudelka):
Santi: Pamiętam ciebie z gejowskich klubów w Łodzi i zapytam wprost, czy jesteś jednym z nas?
Wiśniewski: Ja nigdy tego nie ukrywałem. Taka była moja droga i takie doświadczenia.
Santi: No dobrze, ale pojawia się w takim razie dysonans. Z jednej strony ludzie pamiętają ciebie z klubów gejowskich, a z drugiej kojarzą z gazet z żoną, dzieckiem na ręku, inaczej mówiąc jako wzorzec heteroseksualnego mężczyzny.
Wiśniewski: Myślę, że moja homoseksualna przeszłość wynikała przede wszystkim z tego, że nie mogłem znaleźć tego, czego szukałem. Byłem kiedyś z facetem, gdyż najwyraźniej nie dostałem miłości od kobiety.
(...)
Santi: Mało który polski znany artysta przyznaje się otwarcie do homoseksualizmu. Jak myślisz dlaczego tak jest?
Wiśniewski: Może się czegoś obawiają? Powiem ci tak, kiedyś zapytał mnie o "to" Piotr Najsztub w pierwszym wywiadzie po Opolu lub nawet przed Opolem. Odpowiedziałem mu po prostu tak: "Miałem facetów. Było, minęło."
(...)
Antarex: Czy próbowałeś z facetem stworzyć coś trwałego?
Wiśniewski: Gwarantuję ci, były takie próby. Bardzo się starałem.
Musimy przyznać, że ten wywiad był dla nas sporym zaskoczeniem. Oczywiście nie dlatego, że okazało się, że Michał Wiśniewski jest (był?) gejem, czy też biseksualistą. W końcu to się aż samo narzuca - jaskrawy kolor włosów, zabawne "ciuszki", przebieranie się za kobietę... Ale jak to możliwe, że nikt dotąd nie poruszył głośno tego tematu?