Agnieszka Szulim zawsze chętnie mówiła publicznie o swoich prywatnych sprawach. Zasłynęła zaskakującym wyznaniem na temat operacji powiększenia biustu. Pochwaliła się w programie śniadaniowym, że "zrobiła sobie piersi" dla męża.
Mój mąż uwielbia duże piersi, więc po ślubie zrobiłam mu taki prezent - wyznała w Pytaniu na śniadanie. Nic mnie nie bolało, a po miesiącu wróciłam do stanu pełnej użyteczności.
Przejście do TVN-u jeszcze bardziej ją ośmieliło. Zaczęła od wywiadu z Piotrem Najsztubem, w którym wyznała, że ponieważ nie ma stałego partnera seksualnego, zaspokaja się sama, palcami. Zobacz: Szulim: "ORGAZM można przeżywać SAMEMU!"
Tym razem "niegrzeczna prezenterka", która, jak zapewnia, nie jest "pindą" jak starsze koleżanki, opowiedziała nieco o swojej figurze. Jak twierdzi, w pogoni za ideałem próbowała już nawet głodówki.
Jestem przykładem osoby, która próbowała głodówki - powiedziała w Co nas szokuje. Byłam tylko na syropie cukrowym. Schudłam, a potem przytyłam dwa razy więcej. Teraz uważam, że najlepszym sposobem jest zmiana sposobu życia i żywienia, a nie rzucanie się na dziwne wynalazki.
Dieta nie pomoże chyba jednak na "za duże kolana", które, jak wyznała, są jednym z jej kompleksów...
Zobacz: "Nie lubię MOICH NÓG I NOSA!"