Jacek Poniedziałek odniósł się do słów Joanny Szczepkowskiej o "homolobby" w polskim teatrze, które zdaniem aktorki dyskryminuje reżyserów i aktorów nie-gejów. Jeden z niewielu w polskim show biznesie "jawnych" homoseksualistów broni swoich znajomych, przypominając, że również wiele aktorek musi sypiać z heteroseksualnymi artystami, żeby dostać role. Zobacz: Poniedziałek do Szczepkowskiej: "HOMOFOBKA! OPAMIĘTAJ SIĘ, KOBIETO!"
Rację postanowiła przyznać mu... Paulina Młynarska, która w wieku 14 lat wystąpiła w filmie Kronika wypadków miłosnych w reżyserii Andrzeja Wajdy. Do dzisiaj wspomina to jako traumę. Jej wpis jest bardzo ostry i wywoła chyba spory skandal. Przypomina bowiem jej równie głośną, a przemilczaną w mediach wypowiedź sprzed kilku lat.
Zgadzam się z Jackiem! Jakie lobby gejowskie? Gdzie? A może pogadajmy o wielkich reżyserach (w łapska jednego z nich wpadłam, mając 14 lat!) rozbierających dziewczyny w filmach, tylko po to, by przyciągnąć męską widownię - oskarża Młynarska na swoim profilu. Może pogadajmy o molestowaniu aktorek na planie przez kolegów (też się zdarzyło), o niewybrednych uwagach na temat wyglądu, podczas zdjęć i prób. To ma świadczyć o tym, ze wszyscy reżyserzy heterycy i reżyserki heteruczki są skurwielami? No halo! Brawo Jacek!
Przypomnijmy, że Młynarska wyznała w 2009 roku w wywiadzie z Twoim Stylem, że czuła się "mentalnie zgwałcona", a występy w erotycznych scenach wyreżyserowanych przez Andrzeja Wajdę przez lata były dla niej koszmarem.
[Wajda] Nasłał na mnie drugą reżyser. Słyszałam jak mówili, że przez takie "nikt" jak ja, przepadnie dzieło wielkiego artysty. Dla 15-latki to było wielkie obciążenie psychiczne - wspominała w wywiadzie. Musieli widzieć, że jestem roztrzęsiona. Jeden z członków ekipy, wszedł do mnie do przyczepy, postawił na stole piwo i podał mi pastylkę, najprawdopodobniej relanium. Jedyne słowa jakie usłyszałam to "life is brutal". Nie wiem czy Andrzej Wajda wiedział o tym zdarzeniu. Nigdy z nim na ten temat nie rozmawiałam. Jednak jestem pewna jednego - tego dnia zostałam brutalnie wykorzystana, wręcz mentalnie zgwałcona.
Dlaczego na ten temat nie wypowiadają się żadni telewizyjni moraliści? Czyżby reżyser był zbyt sławny i zasłużony?
Polskie elity i "autorytety moralne" potrafią naprawdę zgodnie milczeć, gdy "łapska" należą do któregoś z ich wpływowych kolegów.