Robert Kozyra, przez lata związany ze środowiskiem radiowym, ma na swoim koncie kilka ról w polskich filmach. Ta najbardziej znana (i najbardziej sugestywna) to esesman w Czasie Honoru. Teraz juror Mam Talent postanowił wyznać w telewizji śniadaniowej, że ma wielką ochotę zagrać w filmie erotycznym.
Z przyjemnością zagrałbym Christiana Greya - ogłosił na czacie Dzień Dobry TVN, czym wzbudził konsternację, gdyż jak na pasmo poranne jest to dość odważne wyznanie. Kozyra odniósł się do książki 50 twarzy Graya, nazywanej "pornosem dla mamusiek". Osią fabularna powieści E.L James jest zawierający elementu sado-maso seks tytułowego bohatera i zakochanej w nim studentki.
Co do tego, kto powinien ją zagrać, Kozyra także nie ma wątpliwości. Jego zdaniem istnieje tylko jeden współczesny ideał kobiecości.
_**Robert jest zachwycony Anją Rubik**_ - mówi w rozmowie z Na żywo znajomy Kozyry. To dla niego ideał kobiety. Na pewno nie miałby nic przeciwko temu, by to ona wcieliła się w postać Anastazji.
Jak wiadomo, w Hollywood powstaje już ekranizacja książki 50 twarzy Graya, więc Robert raczej się na nią nie załapie. Na otarcie łez pozostają mu _**Wszystkie odcienie czerni**_ Ilony Felicjańskiej...