Perfekcyjne małżeństwo Małgorzaty Rozenek nie wytrzymało poważnej próby, jaka okazała się jej nagła sława i kariera telewizyjna. Wprawdzie pozew rozwodowy znalazł się sądzie podobno z inicjatywy Małgosi, celebrytka zapewnia jednak w rozmowie z Vivą, że źle się z tym czuje.
Boję się. Jestem przerażona - wyznaje Rozenek. To będzie dla mnie trudny dzień.
Termin pierwszej rozprawy został wyznaczony na połowę kwietnia. Wprawdzie od 3 miesięcy regularnie powracają plotki, jakoby Rozenkowie jednak zdecydowali się pogodzić, a nawet widziano ich jak się całowali na stacji benzynowej, jednak jak dotąd żadne z nich nie zdecydowało się na wycofanie pozwu.
Wciąż się przyjaźnimy i szanujemy - zapewnia Rozenek. Jacek to wartościowy człowiek, ojciec moich dzieci, ktoś bardzo ważny w moim życiu. Logistycznie mamy naprawdę idealną sytuację, bo mieszkamy z Jackiem przez ścianę. Planowaliśmy kiedyś połączyć 2 mieszkania, ale skończyło się na tym, że każdy ma swoje.
Rozenek potwierdza też, że zgodnie z nowym trendem w show biznesie, spędzi święta z porzuconym małżonkiem.
Tradycyjnie pojedziemy do moich rodziców, którzy Jacka traktują jak syna - planuje w magazynie celebrytka. On nie ma już swoich rodziców. Nawet gdyby założył nową rodzinę, zawsze będzie członkiem naszej. Mam nadzieję, ze niezależnie od tego, jak potoczy się życie, będziemy się spotykać w każde święta.