Od czasu pojednania Doroty Rabczewskiej i Radka Majdana pojawiają się doniesienia na temat ich wspólnych życiowych planów. Byli małżonkowie mieli ponoć nawet razem zamieszkać, ale najwyraźniej plan upadł skoro Doda znowu widuje się z Błażejem Szychowskim. W rozmowie z Czy to się nagrywa emerytowany piłkarz, obecnie celebryta, zaprzeczył pogłoskom, że kiedykolwiek zamierzał wrócić do byłej żony.
Przyznaje jednak, że "ma do niej sentyment". Okazuje się, że para, która jeszcze niedawno prześcigała się w publicznym poniżaniu się, obecnie jest w bardzo dobrych relacjach.
Pytamy się, co słychać i czy wszystko jest ok - mówi Majdan. Ale nie można tego wyolbrzymiać. To nie są takie relacje, że jak ona ma jakiś problem to do mnie dzwoni, czy ja nie wiem co zrobić w życiu, to radzę się jej o pomoc. Była moją żoną, mam do niej sentyment. Nie jestem fałszywy, więc nie widzę powodu, abym jej miał nie bronić. Czas goi rany i dziś jest już dobrze.
Radek Majdan odmówił komentarza na temat kariery Doroty. Twierdzi, że należy pytać się samej Dody lub jej menedżera. Jak widać, woli z nią jednak nie zadzierać. Kariera to ostatnio dla niej bolesny temat.