Madonna od wielu lat nie utrzymuje kontaktów ze swoim bratem, który nigdy nie uporał się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Anthony Ciccone co jakiś czas przypomina o sobie mediom i udziela wywiadu, w którym twierdzi, że został porzucony przez bogatą siostrę. 56-letni krewny gwiazdy mieszka na ulicach miasta w Michigan, w którym wielokrotnie trafił do aresztu za "agresywne zachowanie".
Nie odezwała się od wielu lat. Nie obchodzi jej czy zamarznę na śmierć. To prawa, że zmarnowałem życie, ale nigdy nie próbowała mi nawet pomóc - powiedział Ciccone, który niedawno po raz kolejny trafił za kratki.
Tym razem bezdomny brat Madonny został aresztowany za włamanie się do piwnicy i kradzież alkoholu. Oczywiście nikt nie wpłacił kaucji więc Ciccone skontaktował się z dziennikarzami, aby ponarzekać na siostrę. W odpowiedzi zareagował rzecznik prasowy piosenkarki, który stwierdził:
Madonna wielokrotnie płaciła za odwyk swojego brata. Nie chciał zerwać z nałogiem. Od lat jest dla niej martwy.