Justin Bieber przechodzi przyspieszony kurs rzeczywistości. Niedawno dowiedział się, że nie ma gra w Rosji, ale w Polsce, a tym razem przekonał się, że bycie gwiazdą nie zwalnia go z przestrzegania prawa. Piosenkarz przeżył szok, gdy okazało się, że jego ukochana małpka musi przejść kwarantannę na granicy.
Justin, który jakiś czas temu wymienił chomika na małpkę, zabiera swojego nowego pupila ze sobą w trasy koncertowe. Zwierzak podróżuje samolotami i wszędzie towarzyszy gwiazdorowi. Na niemieckiej granicy małpka została zatrzymana i poddana badaniom weterynaryjnym. Okazało się, że maskotka Justina nie ma żadnych papierów potrzebnych do przewiezienia zwierzęcia do innego kraju.
Zabrali mi małpkę! - napisał Bieber na swoim Twitterze. Niedawno chwalił się na profilu jej zdjęciami.
Przypomnijmy, że Justin do niedawna nie wiedział nawet, co to "Niemcy". Trudno więc wymagać, żeby wiedział coś o kwarantannie... Zobacz: Bieber nie zna słowa... "niemiecki"! (WIDEO)
Miejmy nadzieję, że nie bawi się przynajmniej zwierzętami jak "polska Angelina", która używała swojej małpki jako maskotki: