Kanadyjczycy są bardzo dumni z międzynarodowych sukcesów swoich gwiazd i zwykle je wspierają. Na takie samo traktowanie mógł liczyć Justin Bieber. Do teraz. Największa gazeta graju, The Globe and Mail, nazwała go właśnie "narodowym wstydem Kanadyjczyków".
Artykuł o ostatnich wybrykach Biebra został zilustrowany zdjęciami z łódzkiego lotniska, gdzie Bieber przeszedł przez bramkę bez koszulki i ze spadającymi spodniami.
Każdy jego kolejny upokarzający incydent może nie być znaczący, ale jeśli dodać je do siebie, nie wygląda to najlepiej - czytamy w artykule. Ten dzieciak, wobec którego miałam ogromne nadzieje, staje się narodowym wstydem.
Czy upadek gwiazdy był nieunikniony? Czy niewinny chłopiec, który został gwiazdą w mgnieniu oka dzięki Internetowi, może liczyć na dłuższy sukces? Czy ten chłopiec jest na drodze ku katastrofie? Gdybyśmy przestali się nim interesować, karmić sławy, która wydaje się dla niego zbyt duża, przestałby się tak zachowywać?
W ankiecie opublikowanej przez gazetę aż 70% głosujących oceniło, że Bieber podąża w niepokojącym kierunku i "czeka go upadek".
Kanadyjczyków oburzyła chyba głównie ta historia:"Bieber NAPLUŁ MI W TWARZ i groził ŚMIERCIĄ!"