Wesele Anny Czartoryskiej i Michała Niemczyckiego miało przebić nawet "ślub roku" Aleksandry Kwaśniewskiej i Kuby Badacha. Kolorowe gazety prześcigiwały się w komplementowaniu bogato urodzonej pary, porównując ich nawet do "królewskiej dynastii" i nazywając polską arystokracją. Aleksander nie pomyślał pewnie, że skończy jako "arystokrata", zaczynając karierę jako komunistyczny polityk...
Czartoryskiej jest o tyle łatwiej, że faktycznie pochodzi ze szlacheckiego rodu, chociaż nie może używać tytułu "księżniczki". Zobacz: "Nie czuję się księżniczką!"
Mówiło się o 450 gościach, sukni kupionej w Nowym Jorku i całkowitym koszcie szacowanym na pół miliona złotych (!). Ponoć sama Czartoryska miała niewiele do powiedzenia, bo przygotowaniami kierowała jej przyszła teściowa-miliarderka, mająca również bardzo wysokie aspiracje.
Wygląda jednak na to, że aktorka i jej bogaty narzeczony nie wytrzymali presji i zdecydowali się rozegrać sprawę inaczej. Jak zapewnia nasz informator, ślub odbył się już... w miniony poniedziałek. Czy celowo wyprawili go w prima aprilis, żeby zmylić media?
W poniedziałek 1 kwietnia, o godzinie 16:00 odbył się ślub Anny Czartoryskiej z Michałem Niemczyckim - opisuje nasze źródło. O ceremonii wiedzieli tylko najbliżsi, około 50 osób. Wesele dla szerszego grona odbędzie się 8 czerwca.
Gratulujemy.
Trzymamy kciuki, żeby małżeństwo Ani nie skończyło się jak medialny związek Piotra Adamczyka. Tak się złożyło, że jego menedżerka właśnie dziś potwierdziła, że aktor rozwodzi się jednak z Katarzyną, którą przedstawił Polakom na okładce Vivy...