Magazyn Party stał się kolejnym pismem coraz mocniej promującym, broniącym i "ocieplającym wizerunek" współpracujących z nim celebrytów. W tym tygodniu wygląda to już naprawdę komicznie. Z numeru dowiadujemy się, że syn miliardera, promujący się na salonach z córką znanej milionerki... wcale nie chcą się promować. I co ważniejsze - "rodzice nie wspierają ich finansowo", a "tylko dobrym słowem"... Kilka stron dalej - wywiad z Małgorzatą Ohme, zapewniającą całkiem na poważnie, że nie miała romansu z Bartoszem Węglarczykiem, że Kinga Rusin nadal ją uwielbia oraz, że - uwaga - "nie chce zostać celebrytką". Tuż obok pozowanych zdjęć ze spaceru z psem.
Dwutygodnik chwali Ohme za to, że prowadzi "normalne życie" i "nie krzyczy na uczestników programu i nie obraża ich, bo nie chce szokować, lecz im pomóc". Małgorzata kokietuje i między opisami swoich licznych obowiązków zapewnia, że "nie jest perfekcyjna" jak Małgorzata Rozenek. Żali się też, że "nie ma nawet czasu na manikiur, fitness czy kosmetyczkę". No i oczywiście deklaruje, że z Bartoszem Węglarczykiem "tylko się przyjaźni"...
Wszystko po bandzie. Tak jakby nie było Internetu, a wszyscy nie widzieli u nas tych zdjęć.
Zobaczcie też, jak pomagał jej wybierać staniki i majtki: Węglarczyk i Ohme kupują razem bieliznę (ZDJĘCIA)
Ale wyznania Ohme to nic przy hicie numeru. Tematem tygodnia jest "ekskluzywny wywiad" ze Zbyszkiem Zamachowskim przeprowadzony przez bezstronną... Monikę Richardson. Materiał zatytułowano skromnie: "Niczego nie żałuję!". I rzeczywiście, Zbyszek nie żałuje niczego. Monika pyta go zaś, czy - uwaga - "nie przejmuje się, że stał się celebrytą" (!). Bo to przecież nie ona namówiła go do udziału w Bitwie na głosy i mówiła w telewizji o ich porannym seksie...
- Opanowałem nieźle sztukę obserwowania życia, które mija - wyznaje Zbyszek kochance. Wokół mnie jest bardzo dużo nerwowych ludzi, którym cały czas coś ucieka. Mnie nigdy nic nie ucieka, bo ja niczego nie gonię... Postawiłem dom, zasadziłem drzewo, mam dwóch wspaniałych synów oraz dwie piękne i mądre córki. Czego mam żałować? Czym miałbym się martwić?
- A złe języki? - pyta zaniepokojona. Nie przejmujesz się tym, że ty, jeden z najwybitniejszych polskich aktorów, stałeś się celebrytą i że teraz każdy może wieszać na tobie psy, oceniać twoje wybory życiowe?
Zbyszek odpowiada wyliczając swoje osiągnięcia: Zagrałem w życiu w ponad 100 filmach, w domu stoją na półkach trzy Wiktory, dwa Orły, dwie Złote Kaczki itd. Ale nawet gdybym dziś dopiero debiutował, z wadą wymowy i srebrną jedynką, wpływ na moje życiowe decyzje miałbym ja sam oraz ludzie, których kocham. Nikt inny. I tak już zostanie.
- A na co jeszcze czekasz? - pyta Monika.
- Na wakacje. Kocham wakacje. Chcę wyjechać z tobą na koniec świata i żeby nas nie znaleźli.
- Z czego wnioskuję, że w życiu prywatnym ci się układa?
- Nie narzekam.
Przy okazji, potwierdziliśmy naszą wczorajszą informację - parę obejrzymy już wkrótce jako prowadzących _**Pytania na śniadanie**_. I stąd pewnie pomysł na ten wyjątkowy wywiad.