Kuba Wojewódzki często wyśmiewa nachalne promowanie się Kingi Rusin na łamach Gali. Wywiady z byłą żoną Tomasza Lisa należą rzeczywiście do najnudniejszych i najbardziej żenujących "w branży". Mechanizm ich powstawania jest prosty - w zamian za "udostępnianie" swoich twarzy na okładkach celebryci dostają łamy gazety do swobodnej, niczym nieskrępowanej promocji swoich biznesów, programów i "projektów". Efekty są często opłakane, tak jak wywiady Kingi, w których natężenie autopromocji jest tak duże, że dosłownie uniemożliwia lekturę. Ale okładka ze znaną twarzą generuje lepszą sprzedaż, więc Gali chyba się to pewnie opłaca.
Na podobny "deal" dał się tym razem namówić Borys Szyc, którego okładka Gali z Zosią zbiegła się przypadkowo z otwarciem jego restauracji. W promocji numeru i biznesu pomagają mu obecni na drugiej części rozkładówki "przyjaciele". I właśnie ich udział wyśmiewa w Polityce Wojewódzki:
Idąc do warszawskiej restauracji Borysa Szyca, nie trzeba już czytać menu. Wystarczy wziąć ze sobą ostatni numer pisma "Gala". Tam na 20 stronach redakcja oraz przyjaciele Borysa pokazują, co to znaczy dobry smak. Jak widać, prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, ale są to głównie głodni przyjaciele.
Wśród głodnych takiego rozgłosu znaleźli się m.in.: Maryla Rodowicz, Daniel Olbrychski, Marcin Prokop, Katarzyna Figura, Szymon Majewski, Sonia Bohosiewicz i promujący się regularnie w TVN-ie i na bankietach prawnik-celebryta, Lejb Fogelman.
Wszystkim wyróżnionym gratulujemy.