Najwyraźniej szczery wywiad - rzeka ojca uduszonej Madzi nie spełnił pokładanych w nim nadziei Super Expressu. Książka Moja prawda ozdobiona zdjęciem Waśniewskiej czule tulącej zabite niedługo potem dziecko, nie sprzedaje się chyba najlepiej, skoro tabloid postanowił wspomóc promocję, publikując w odcinkach wyznania Bartłomieja. Bartek poszedł na całość i opisał już nawet ze szczegółami, jak wyglądały zwłoki jego córki.
W dzisiejszym wydaniu ojciec uduszonego dziecka wspomina chwile, gdy dowiedział się o ciąży swojej sławnej dziewczyny.
Do gabinetu Kasia weszła sama - mówi w tabloidzie. Wyszła bez słowa, ze zdjęciem w reku. Nie musiała nic mówić. Siedzieliśmy bez słowa 15 czy 20 minut. Ona nagle odwróciła się do mnie i spytała: Co teraz? Ja jej powiedziałem: Weźmiemy ślub cywilny, żeby Madzia miała mamę i tatę na papierze, a potem gdy do tego dojrzejemy, weźmiemy ślub kościelny.
Potem, jak wspomina, było równie romantycznie:
Na początku Kasia nie chciała, potem się zgodziła i później, kilka dni przed ślubem był taki kryzys, że jednak nie.
Ostatecznie ślub się odbył. Zdjęcie z tego radosnego wydarzenia również widnieje na okładce "Mojej prawdy".
Myślicie, że opłaci mu się ten interes z Super Expressem?