Brat Natalii Kukulskiej, który prosi nas, żebyśmy nie nazywali go bratem Natalii Kukulskiej, bo "ona jest nikim", Piotr "Pikej", nadal robi wszystko, żeby było o nim głośno. Po sesjach zdjęciowych w kupionym za spadek po ojcu wypasionym apartamencie i czerwonym ferrari, promuje swoje piosenki, w których popisuje się amerykańskim akcentem i nazywa następcą Chopina (!).
Dwa dni temu fani hip-hopu śmiali się z jego wpisu na profilu Dr.Dre (zobacz: Brat Kukulskiej pisze do Dr.Dre! NA... FACEBOOKU!). Tym razem Pikej udzielił wywiadu portalowi Wiadomości24, w którym opowiada o swoich planach, karierze i nadchodzącej płycie. Zapowiada, że sukces w Polsce to dla niego dopiero początek. Za kilka lat widzi się bowiem "na globalnej scenie hip-hopowej":
- Chciałbyś nagrać jakiś kawałek ze swoją siostrą Natalią?
- Nie.
- W jakim miejscu polskiej sceny hip-hopowej widzisz siebie za kilka lat?
- Mam nadzieje, że to już nie będzie wtedy miejsce tylko na polskiej scenie, ale globalnej, to mi wystarczy i tam się właśnie widzę.
- Myślisz, że masz szanse nawiązania współpracy z poważną wytwórnią i studiem?
- Myślę że wytwórnie mogę zrobić sobie sam, to nie jest w dzisiejszych czasach problem. Studio mam w domu, które cały czas ulepszam, więc może ja będę w wkrótce poważnym studiem i to ja będę sobie wybierał z kim chcę pracować na polskim rynku. Jeśli mówimy o Stanach, to chciałbym być kiedyś może w Roc Nation, albo Derrty Entertainment, Interscope Records.
Piotr zapytany, kogo chce zaprosić na płytę, odpowiada skromnie, że "nie wyklucza współpracy z nikim" i wylicza: Nelly, 50 Cent, Eminem, Jay-Z, Kanye West.
Oceńcie angielski Piotra w jego "przeboju" Yeah:
