Piotr Kukulski, proszący, żeby nie nazywać go bratem Natalii Kukulskiej, mimo intensywnej promocji i regularnego ośmieszania się w sieci, pozostaje wciąż trzecioligowym celebrytą, który korzysta z pieniędzy zmarłego ojca i nazwiska, które wypromowała jego siostra. Podkreśla też, że to jego ojciec "był kimś", w przeciwieństwie do sławnej siostry, z którą nie chce mieć nic wspólnego. Zobacz: "Widzę się NA GLOBALNEJ SCENIE hip-hopowej!"
W komicznej historii "Pikeja" głos zabrała niespodziewanie Karolina Korwin-Piotrowska. Dziennikarka zamieściła na swoim profilu zapis korespondencji Kukulskiego z menedżerem jednego z polskich klubów. Z opublikowanych przez nią skanów wynika, że aspirujący raper, który dopiero "składa materiał" i "rusza z koncertami w czerwcu" życzy sobie - uwaga - od 15 do 20 tysięcy złotych za występ!
Koszt takiego koncertu jest 15-20 tys, zależy wszystko od tego ile sprzętu mamy przywieźć i jak bardzo mamy zrobić duży show - pisze "Pikej". Czy mają być tancerki sztuczne ognie itd. Z koncertami będziemy startować od czerwca, bo teraz składamy jeszcze materiał.
Jacyś chętni na Pikeja, "sztuczne ognie, tancerki itd."? :)