Szybko okazało się, że niestety Chris Brown i Rihanna nadal są razem, a doniesienia o rozstaniu były dowcipem z okazji prima aprilis. Muzyk napisał na swoim Twitterze, że nie spotyka się z Barbadoską, co zostało entuzjastycznie przyjęte przez jej fanów. Zobacz: Brown: "NIE SPOTYKAM sie z Rihanną!" Później odwołał swoje słowa twierdząc, że to był żart. Czujemy się głęboko zawiedzeni.
Chris sporo opowiada o swoim związku z Rihanną, który zdecydowanie ociepla jego wizerunek i pomaga odciąć się od skandalu z rozdania nagród Grammy. W rozmowie z amerykańską rozgłośnią radiową powiedział:
Jestem zwykłym facetem z normalnymi potrzebami oraz obawami. Często myślę, że ktoś ją podrywa. Mam nadzieję, że nikt nie uderza do Rihanny w trakcie jej trasy koncertowej. Ale nie mogę być typem zazdrosnego chłopak. Nieustannie do niej wydzwaniać pytając co dokładnie robi i z kim jest. Należy ufać partnerce i mieć nadzieję, że będzie dobrze.
Okazuje się, że Brown nie czułby się zazdrosny o „striptizerki i bliskie koleżanki”…
Jeśli sypiałaby z dziewczyną to byłoby fajnie. Zupełnie na odwrót, jeśli wybrałaby innego faceta.