Do Piotra Kukulskiego dociera chyba powoli, że stał się pośmiewiskiem polskiego Internetu. Po wczorajszym artykule opublikował post, w którym przeprasza i tłumaczy, że wcale nie chciał napisać, że jego siostra Natalia jest "nikim". Mimo że dokładnie to zasugerował, pisząc na fanpage Pudelka, że w przeciwieństwie do niej jego ojciec był kimś:
Chciałem przeprosić wszystkich tych, których ten artykuł zabolał bo mi pierwszy raz zrobiło się głupio jak to przeczytałem, ale podkreślam to była prywatna wiadomość do pudelka wysłana w celu zaprzestania tytułowania mnie per brat czy syn, mam swoje Imię i Nazwisko i jestem z niego dumny - tłumaczy Piotr. Mam też pseudonim, wiec takie tytułowanie ma służyć tylko wykreowania mi złego wizerunku i wykreowaniu pogardy dla mojej osoby! Ja dalej będę robił swoje i nic tego nie zmieni. Nie zgnębicie mnie pozdrawiam!
Piotrek, to teraz na poważnie: Pisanie, że jesteś bratem Natalii, nie ma na celu "wykreowania ci złego wizerunku". Przeciwnie, przecież to właśnie ty rujnujesz jej wizerunek. Ludzie kojarzą cię tylko i wyłącznie dlatego, że jesteś jej bratem i dlatego, że szpanujesz, wydając ostentacyjnie pieniądze po swoim zmarłym ojcu, chcąc pokazać biedniejszym od siebie, że "odniosłeś sukces". Z czego ten sukces wynika, poza tym, że w młodym wieku dostałeś duży spadek, a mama pozwala ci go wydawać na głupoty? O twoim ojcu nie wspominamy w artykułach wyłącznie z szacunku dla niego. Domyślamy się, że gdyby zobaczył, co robisz z jego nazwiskiem i dorobkiem, załamałby ręce. Na przykład gdyby posłuchał tej piosenki po angielsku. Puszczałeś ją komukolwiek, kto zna angielski? :)
Przypominanie, że jesteś bratem Natalki "nie kreuje ci złego wizerunku", tylko jej. I jeżeli komuś robimy tu na złość, to właśnie Natalii Kukulskiej, której swoją drogą ciężko będzie teraz sprawić, żeby jej nazwisko nie kojarzyło się już z pokazującym "faki" fanem 50 Centa, który szpanuje tym, że odziedziczył kilka milionów.
To w odpowiedzi na "oświadczenie" :) A teraz z innej beczki - zajrzeliśmy na profil Piotra Kukulskiego na Facebooku... I jest tam naprawdę wesoło. Fani hip-hopu, naśmiewający się z prób wokalnych Piotrka, skrzyknęli się spontanicznie i żywo komentują i "lajkują" każdy jego wpis. Zachęcają go w ten sposób do dalszego kompromitowania się. Efekt komiczny pogłębia fakt, że "Pikej" chyba nie do końca zdaje sobie z tego sprawę i sądzi, że naprawdę jest podziwiany, a jego płyta sprzeda się w platynowym nakładzie. Stąd też pewnie jego odważne wyznanie, że planuje już "karierę globalną" oraz piosenki z 50 Centem, Eminemem i Jayem-Z...
Przeczytajcie: "Widzę się NA GLOBALNEJ SCENIE hip-hopowej!"
Także Pikej, wyluzuj - wiemy, że jesteś najlepszym raperem, "krulem rapu", jak piszą twoi fani. Jak sam zarapowałeś w kawałku Siła miasta, "wszyscy cię podziwiają" :) "Nikt w Polsce jak Pikej".
Poniżej niektóre z zabawnych komentarzy "fanów" Piotra Kukulskiego. Pomyślcie, jak wysokie trzeba mieć IQ, żeby potraktować je na serio: