Jak pisaliśmy, w drugiej połowie marca "para roku" wyleciała do Azji Południowo-Wschodniej. Na trasie wycieczki bogato urodzonych celebrytów znalazły się na pewno Wietnam i Kambodża. Badach specjalnie zrobił sobie miesięczny urlop od koncertowania, a od czasu ślubu z Olą Kwaśniewską ciężko mu znaleźć wolne miejsce w grafiku. Postanowił się jednak postarać dla żony, która i tak już podobno trochę narzeka, że za rzadko się widują.
Wybierając termin swojego drugiego miesiąca miodowego, liczyli na to, że trochę skrócą sobie zimę, a kiedy wrócą do Polski, będzie już wiosna. Niestety, jak widać za oknem, przeliczyli się. To tłumaczy ich niewyraźne miny, kiedy zorientowali się, że w Warszawie nadal leży śnieg.
Z minami cierpiętników zapakowali się taksówki i pojechali do warszawskiego mieszkania Oli - relacjonuje Super Express. Kuba wrócił do taksówki i pojechał do swojego domu w Starej Miłosnej.
Czyli ciągle jeszcze nie zamieszkali razem. Mają podobno za dużo nieruchomości i nie mogą się zdecydować na jedną.
Pudelek życzy wszystkim podobnych problemów.