Nasz informator spotkał Dodę i Radka na obiedzie w chińskiej restauracji Wook w warszawskim hotelu Mariott. Jako wyjątkowi goście dostali od szefa kuchni gratis wielki półmisek deseru. Jak to jest, że prezenty dostają zazwyczaj ci, których i tak na wszystko stać?
Będąca w świetnym humorze Dorota wyczytała na głos swoją wróżbę z ciasteczka - "Czas na zmiany". Z twarzy Majdana nie zniknął jednak uśmiech. Była ubrana dżinsy, kozaki i skórzaną kurtkę. Radek siedział zaś przez cały posiłek w czapce, mimo że w środku było ciepło. Właściwie to go rozumiemy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.