Anna Przybylska, która w tym roku kończy 35 lat, promuje "urodzinowe" wydanie magazynu Cosmopolitan. Aktorka zapewnia, że nie boi się zbliżającej się czterdziestki, a co więcej nawet niespecjalnie walczy z upływającym czasem. W wywiadzie mama trójki dzieci twierdzi, że nie widzi na razie efektów starzenia.
Powiem nieskromnie, że czas mnie nie dotyka. Trochę co prawda wkurza mnie technologia HD, dzięki której na ekranie widać każdą zmarszczkę i starą raszplę zamiast ponętnej kobiety, która świetnie gra, ale na razie się trzymam - mówi Przybylska.
Nie farbuję włosów, bo nie znalazłam jeszcze na głowie ani jednego siwego, do twarzy używam tylko kremu dla dzieci, a nie tych drogich wynalazków - dodaje. Dbam o ciało, dużo ćwiczę - jestem przecież aktorką, a to mój warsztat pracy.
Przybylskie nie brakuje dystansu do samej siebie i na pytanie, czy czuje się symbolem seksu cytuje wypowiedz swojego partnera. Ponoć Jarosław Bieniuk na kolejne doniesienia, iż matka jego dzieci i to ideał kobiety zwykł mówić: Bo nie widzieli cię rano...
Aktorka pojawiła się na aż trzech okładkach magazynu, który obchodzi 16. urodziny: