W Wielkanoc do willi Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora włamał się złodziej, któremu udało się obejść zabezpieczenia oraz alarm. W święta para pojechała w góry do znajomych. O kradzieży dowiedzieli się od firmy ochroniarskiej. Mimo natychmiastowej interwencji, nie udało się schwytać włamywaczy, którzy najprawdopodobniej działali w grupie.
Po telefonie od ochroniarzy Dowbor natychmiast wrócił do Warszawy. Po obejrzeniu domu stwierdził, że zginęło wiele cennych rzeczy. Łupem złodziei padła między innymi droga biżuteria Koroniewskiej i kilka aparatów fotograficznych. Jak podaje magazyn Flesz, włamywacze ukradli też ważne dokumenty, wśród nich... kontrakty aktorki. Joanna od kilku tygodni negocjuje rolę w serialu To nie koniec świata, który ma jesienią zastąpić w Polsacie Przyjaciółki. Właśnie ten kontrakt zabrali złodzieje.