Kellan Lutz stał się rozpoznawalny dzięki roli wampira w sadze Zmierzch. Później został "twarzą", a raczej "ciałem" reklam bielizny Calvina Kleina i na tym chwilowo jego kariera przystopowała. Aktor ma szanse ponownie zaistnieć, dzięki roli w najnowszej produkcji w reżyserii Renny'ego Harlina, który zamierza zakręcić nową wersję przygód Herkulesa. Po wielu miesiącach castingów zadecydowano, że w głównej roli zobaczymy właśnie umięśnioną klatę Kellana.
Reżyser filmu przekonuje, że Lutz dostał rolę nie tylko dzięki mięśniom:
Potrzeba znacznie więcej niż tylko umięśnionej sylwetki, by zagrać najbardziej legendarną mitologiczną postać w historii, a Kellan na to "coś" - przekonuje. Ma osobowość. Pokazał, że nie boi się wyzwań. Z chęcią odkrywa zalety i wady charakteru i zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, dzięki swojej ogromnej pasji i oddaniu - powiedział Harlin w rozmowie z magazynem OK!.
Zdjęcia ruszają już w przyszłym miesiącu, w Bułgarii. Superprodukcja z udziałem Lutza ma kosztować 70 milionów dolarów.
Kupicie bilet, żeby obejrzeć to ciało na dużym ekranie?