Mamy złą wiadomość dla fanów Mirandy Kerr - już nigdy więcej nie zobaczymy w sesji zdjęciowej Victoria’s Secret. Znana na całym świecie bieliźniana marka właśnie zerwała kontrakt z żoną Orlando Blooma. Jak podają zachodnie tabloidy, a także donoszą modowi blogerzy, modelka miała opinię osoby lekceważącej pracę. Po trzech latach trwania kontraktu firma uznała, że ma "dość nieodpowiedzialnego Aniołka".
Oficjalnie Miranda została zwolniona z powodu "niskich wyników sprzedaży". Ponoć jej ciało w bieliźnie Victoria’s Secret nie zachęcało do kupna produktów… W wyjaśnieniach firmy pojawiają się także insynuacje, że Kerr przedkładała macierzyństwo nad pracę. Spóźniała się na sesje zdjęciowe z powodu 2-letniego synka Flynna.
Możliwe, że jeszcze kiedyś pojawi się w ich katalogu, ale żeby to zrobić, nie musi być Aniołkiem - powiedział pracownik marki w rozmowie z magazynem US!.
Firma powiadomiła, że Kerr nie osiągała takich wyników, jak Candice Swanepoel i Alessandra Ambrosio. Prawdziwym powodem jej zwolnienia były jednak "nieporozumienia" na sesjach zdjęciowych i "inne priorytety Mirandy".