Piotrowi Adamczykowi bardzo podobno ulżyło po podjęciu decyzji o rozwodzie z Katarzyną "Rozz"-Gwizdałą. Jego znajomi twierdzą, że zawarte dla szpanu małżeństwo od dawna go już męczyło (zobacz: "Wierzy, że ZNAJDZIE KOBIETĘ i stworzy rodzinę!"). Biorąc pod uwagę, że jedyne szczęśliwe chwile przeżył z Kasią w okresie szykowania romantycznej sesji dla Vivy, zły nastrój musiał mu towarzyszyć dość długo.
Jak przepowiada mu w dzisiejszym Super Expressie astrolog Janina Buczek Szymańska, wkrótce spotka "starszą kobietę".
Będzie inteligentna, błyskotliwa - zapowiada "specjalistka". Zaradna, silna, ale nie z typu, powiedzmy, bardzo kobiecych i seksownych pań. Z panią Kate byli kompletnie niedobrani. Ona drażniła go swoją postawą, mimozowatością, niezdecydowaniem. Była dla niego zbyt krucha, zbyt kobieca, miał jej już dość.
Tymczasem Gwizdała w Paryżu zdaje się być w wyśmienitym humorze. Na Facebooku poinformowała już nawet, że po rozstaniu z Adamczykiem, przeżywa właśnie najpiękniejsze chwile swojego życia. To dość typowe dla byłych kobiet aktora. Anna Czartoryska też poczuła ulgę po zerwaniu.
Oglądamy filmy, leżąc w łóżku, obok mnie mój pies Lucky, którego znalazłam na ulicy, obok Clinton, nasz kot, którego też znaleźliśmy na ulicy 3 tygodnie temu. No i chory synek - napisała Gwizdała na swoim profilu. Niedługo łóżko będzie za małe, żeby wszystkich pomieścić. Życie jest pełne magii. Tyle piękna we wszystkim. Leżąc z nimi, zdałam sobie sprawę, jak cudowne jest dzisiaj moje życie.
Wynika z tego, że wróciła już do byłego męża milionera. Przypomnijmy, co Jean Manuel Rozen napisał nam w mailu, komentując problemy w "okładkowym" związku Katarzyny z Adamczykiem. Piotr chyba to przeczytał i wziął sobie do serca: