Jak już pisaliśmy, oprócz trzech spraw sądowych, toczących się w polskich sądach, Katarzynie Figurze sen z powiek spędzała także czekająca ją rozprawa w amerykańskim sądzie w sprawie prowadzenia auta pod wpływem alkoholu. Aktorka obawia się, że jej mąż Kai Schoenhals wykorzysta ją w walce o odebranie jej praw rodzicielskich.
Okazało się jednak, że amerykański sąd potraktował Figurę dość łagodnie, a jej czyn sklasyfikowano jako wykroczenie o "niewielkim zagrożeniu społecznym". Jak informuje Super Express, aktorka została skazana na tysiąc dolarów grzywny i pokrycie kosztów sądowych wynoszących 400 dolarów.
Wykroczenie miało miejsce 11 sierpnia ubiegłego roku w mieście Canandaigua w stanie Nowy Jork, gdzie mieszka teściowa aktorki. Figura przyjechała po dzieci. Wraz z mężem i córkami udała się do restauracji na kolację. Wypiła kilka kieliszków wina. Wtedy między małżonkami doszło do kłótni. Aktorka złapała dzieci, wybiegła z lokalu i wsiadła do samochodu, zaś mąż zadzwonił na policję z powiadomieniem o pijanym kierowcy.
Polska aktorka nie stawiała żadnego oporu w czasie aresztowania, ale odmówiła dmuchania w balonik - wspomina pracownik biura prokuratora hrabstwa Ontario. Miała do tego prawo. Oficer policji stwierdził więc na podstawie obserwacji, że była pod wpływem alkoholu. Potwierdził to mąż zatrzymanej.
Figurze groziła utrata prawa jazdy, do tego jednak nie doszło.
Podczas rozprawy w mieście Gorham Katarzyna Figura przyznała się do winy. Jako że był to jej pierwszy raz w USA, czyn sklasyfikowano jako wykroczenie o niskim zagrożeniu - potwierdza pracownik urzędu. Zapłaciła grzywnę w wysokości 1000 dolarów oraz 400 kosztów sądowo - stanowych.
Zobacz też: Figura STRACI DOM? Jej mąż nie odpuści!