Selena Gomez swoim występem podczas niedzielnego rozdania MTV Movie Awards wywołała sporo kontrowersji. 21-letnia piosenkarka pojawiła się bowiem na scenie w stylizacji nawiązującej do kultury dalekiego wschodu. Zadbała o szczegóły - na jej czole pojawił się znak bindi, w hinduizmie mający znaczenie religijne i symboliczne. Potraktowanie "świętej kropki" jak modny gadżet oburzyło społeczność wyznawców hinduizmu.
Piosenka, którą zaśpiewała Gomez z bindi, nosi tytuł Come and get me...
Bindi na czole ma tradycję sięgającą czasów antycznych i duże religijne znaczenie - mówił rzecznik Universal Society of Hinduism, Rajan Zed. Czasami odwołuje się też do trzeciego oka w płomieniach, jest symbolem wiary i duchowości. Nie służy do uwodzenia, to nie modne akcesorium, którym kupczy się na scenie. Selena powinna przeprosić i zdobyć podstawową wiedzę na temat największych religii świata**.**
Jej były chłopak z kolei powinien podszkolić się z historii... Zobacz: Bieber o Annie Frank: "Byłaby BIEBEROMANIACZKĄ..."