W najnowszym filmie The Place Beyond The Pines ulubieniec kobiet na całym świecie, Ryan Gosling, wciela się w rolę kaskadera motocyklowego, który wchodzi na ścieżkę przestępstwa. Aktor grający u boku swojej partnerki życiowej, Evy Mendes, specjalnie na potrzeby fabuły pokrył niemal całe ciało fałszywymi tatuażami. Nawet na jego twarzy pojawił się krwawiący sztylet.
Początkowo Gosling sam nalegał, aby jego bohater miał jak najwięcej tatuaży, które dodadzą mu agresywności i będą sugerować, że ma za sobą mroczną przeszłość. Ostatecznie jednak aktor nie był zadowolony z efektu charakteryzacji. Najbardziej nie odpowiadał mu właśnie sztylet na policzku, który uznał za "nachalną przesadę". Zgłosił się nawet z prośbą do reżysera Dereka Cianfrance'a o pozbycie się szpecącego tatuażu. Nie otrzymał jednak zgody na zmianę.
Zdecydowaliśmy się na te tatuaże, bym wyglądał groźnie, w końcu grałem faceta, który balansuje na granicy dobra i zła i notorycznie podejmuje złe decyzje - mówi aktor w wywiadzie. Kiedy poszedłem do salonu tatuażu, gdzie mieli mi zrobić fałszywe tatuaże, pomyślałem sobie, że to jest idiotyczne i nie mogę tego zrobić. Dereck powiedział wtedy, że to dylemat, z jakim zmaga się większość osób, które robią sobie na twarzy tatuaż. Kiedy go zrobiłem, nie mogłem spojrzeć na siebie w lustrze.
Oto zdjęcia z filmu, który w polskim tłumaczeniu nosi tytuł Drugie oblicze. Podoba Wam się wytatuowany Gosling?