Małgorzata i Jacek Rozenkowie od środy są już po swoim perfekcyjnym rozwodzie. Po trwającej pół godziny rozprawie, pożegnali się serdecznie, Małgosia uroniła nawet kilka łez wzruszenia, po czym każde z nich wsiadło do swojego auta i rozjechali się w różne strony.
Jak się okazało, Jacek prosto z sądu pojechał na szkolenie. Oprócz bycia aktorem i telewizyjnym celebrytą, prowadzi także własną firmę zajmującą się szkoleniami z zakresu autopromocji. Niestety tym razem czekała go w hotelu niespodzianka, nieszczególnie trafiona, zważywszy okoliczności.
Przejechałem 500 km na szkolenie i właściciele postanowili mnie uhonorować dając apartament z lalką ślubną jako dekoracją pokoju - napisał na swoim profilu. No żesz kurwa mać!
Na szczęście, jak wyznaje w rozmowie z Super Expressem ani lalka ślubna w hotelu ani dwa rozwody nie zachwiały jego wiarą w prawdziwą miłość...
Każdy na ziemi wierzy w miłość - zapewnia Rozenek. Miłość jest czymś bardzo ważnym w życiu, jest czymś, co powinniśmy kultywować.