Piotr Kukulski, znany dzięki sławnemu ojcu i siostrze a także wielomilionowemu spadkowi nadal śmiało planuje swoją "globalną karierę" rapera. W kolejnym wywiadzie po raz kolejny tłumaczy się z decyzji sprzedania rodzinnego domu, w którym obecnie mieści się agencja towarzyska. Chwali się też, że zawsze był bogaty.
Sprzedałem dom i nie wiem, co się teraz z nim dzieje. Nie rozumiem, dlaczego ludzie się tym tak interesują. Budynek nadawał się tylko do kompletnego remontu. Stracił charakter domu rodzinnego już dawno temu, na rzecz inwestycji zarobkowej - tłumaczy w rozmowie z Show biznes od kuchni. Pieniądze, które otrzymałem za dom zainwestowałem już w inne nieruchomości.
Syn Jarosława Kukulskiego, który nie posłuchał rady ojca i po jego śmierci rozpoczął karierę rapera, twierdzi, że spadek wcale go nie zmienił. Wyjaśnia, że urodził się w bogatej rodzinie więc nie mogła "odbić mu sodówka"...
Kolejną zabawną rzeczą jest przysłowiowa "sodówka". Jak komuś, kto urodził się w bogatej rodzinie, i który zawsze miał pieniądze może odbić tzw. "sodówa" od pieniędzy? - zastanawia się. Dziś żyję na takim samym poziomie, jak przez całe swoje życie, którego standard nie uległ najmniejszej zmianie.
Piotr wymienia też inne swoje pasje, poza rapowaniem:
Jest tak wiele rzeczy, które mnie pasjonują: począwszy od gry w golfa poprzez snowboard, windsurfing, wyścigi samochodowe, a skończywszy na projektowaniu i modzie...
Zobacz też: Macocha Kukulskiej faworyzowała "Pikeja"?!