Jennifer Aniston przez ostatni rok nie osiągnęła nic wybitnego, jako aktorka. Gwiazda cały czas gra takie same bohaterki w naiwnych komediach romantycznych. W wywiadach była żona Brada Pitta narzeka, że nikt nie oferuje jej ambitniejszych ról. W rozmowie z Nickiem Wattem zażartowała nawet, że jeśli sytuacja się nie poprawi to zakończy karierę.
Nikt nie traktuje mnie poważnie. Uważają, że nadaję się tylko go grania singielek. Mam więcej do zaoferowania. Jeśli sytuacja się nie zmieni to chcę się przeprowadzić do Włoch, jeść makaron i utyć. Wolę to niż dbanie o linię bez celu – powiedziała Aniston.
Ponoć Aniston jest rozgoryczona, gdyż w ogóle nie narzeka na nadmiar propozycji. Podczas, gdy jej wieczna rywalka Angelina niedawno wyznała, że dostaje scenariusz do przeczytania dziennie. Uważacie, że Jennifer jest lepszą aktorką niż Jolie?