Motywem przewodnim wczorajszego, drugiego koncertu finałowego trzeciej edycji X Factora była muzyka rockowa. Nie wiemy co prawda do końca, co z tym gatunkiem ma wspólnego twórczość Britney Spears i Justina Timberlake'a, ale TVN nie pierwszy raz nas zaskakuje.
Jako pierwszy na scenie zaprezentował się Grzegorz Hyży w utworze Seven Nation Army z repertuaru The White Stripes. Jego wykonanie przypadło do gustu wszystkim jurorom, którzy stwierdzili, że taka stylistyka zdecydowanie mu pasuje.
Wypasiony numer, wypasiony perkusista - stwierdził Kuba Wojewódzki. Genialne otwarcie rockowego odcinka, tak się powinno zaczynać! - dodała Tatiana Okupnik. Ja jestem w siódmym niebie w tej chwili, to jest twoja scena, będzie bardzo trudno każdemu przejąć ją dzisiaj po tobie. To był pomysł Grzegorza, żeby był inny aranż, no! - emocjonował się swoim podopiecznym Czesław Mozil.
Później zobaczyliśmy Filip Mettlera w klasycznym rockowym utworze Timberlake'a, Cry me a river - Niestety, młody piosenkarz powinien chyba skupić się na tańczeniu, bo śpiewanie nie szło mu tym razem najlepiej. Nie mówiąc już o akcencie, który jest stałą bolączką polskich wykonawców.
Oj trzeba mieć odwagę, żeby tańczyć tak, jak ty! - stwierdził Kuba. Będę szczera dzisiaj, bardzo podobał mi się wybór utworu, bo Justin jest świetny. Było widać w twoich oczach, że czekasz na kroczki. Chcę, żebyś za tydzień się rozluźnił, a nie skupiał się na krokach - oceniła Tatiana. Powiem Ci szczerze, że na początku myślałem, że to jakiś jest żart, bo to śmieszne jest. Można podziwiać ciebie i Kubę za wybór i naprawdę, świetny debiut taneczny - dodał Mozil.
Aisha i Asteya wykonały rockową wersję hitu Britney Spears, Toxic. Nie spotkało się to z dużym entuzjazmem ze strony jurorów.
To była taka desperacja trochę... Nie wiem dlaczego, ale mi się nie podobało -ocenił Czesław.
Świetnie zaprezentował się z kolei Wojciech Ezzat, najbardziej chyba utalentowany męski wokalista w tej edycji. Zaśpiewał With a little help from my friends z repertuaru The Beatles i aranżacji znanej z występów Joe Cockera.
Twój mentor zapowiada cię z taka pasją, że boję się na ciebie smsa nie wysłać. Jesteś jak dżihad! Jesteś przystojny, jesteś taką egzotyczną wersją Roberta Kozyry! - zachwycał się Wojewódzki. Nigdy nie widziałam człowieka, który uśmiecha się, jakby był smutny. Czarujesz, czaruj nas dalej! - dodała Okupnik. Najbardziej wylewny był oczywiście Mozil, który nazwał swojego podopiecznego "Palestyneńczykiem": Pół-Palestyneńczyk, pół-Polak tak rozpierdala ten system, że jestem dumny!
Maja Hyży wybrała na tę okazję piosenkę No Doubt, It's my life, której wykonanie pozostawiało niestety wiele do życzenia. Nie będę kłamał, nie będę udawał, ten występ jest nieudany, ta piosenka tobie nie leży. Dziwię się, co się teraz wydarzyło, naprawdę, no, zdziwiłem się, że to tak było nieudane - mówił Czesław. Ciągle będę ci powtarzała: uwierz w siebie dziewczyno! - zaapelowała Tatiana.
Zespół Girls on fire zaśpiewał hit Europe, Final Countdown, we własnej, ciekawej aranżacji. Jak się dowiedziałem, że to będzie ten numer, to się przeraziłem. To, co zrobiłyście jest dowodem na to, że nie ma złych numerów, są złe wykonania - wyznał Kuba. To jest bardzo smaczne, pokazujecie różne aspekty tego, co umiecie, nie zawsze było czysto, ale śpiewacie najlepiej z zespołów wszystkich edycji - dodał Mozil.
Do nieudanych występów należy również zaliczyć ten w wykonaniu Olgi Barej, która rzuciła się na Skunk Anansie i Hedonism. Twoja wersja mi się nie podobała, masz problem z timingiem, tam są fajnie nuty wypunktowane, tego nie było - oceniła Tatiana. _**Zrobiłaś z tego banalną piosenkę, nie podobało mi się -**_ dodał Wojewódzki.
Ostatnią na scenie zobaczyliśmy jedną z faworytek show, podopieczną Wojewódzkiego, Klaudię Gawor, która zaśpiewała przebój Roxette Listen to your heart. Rodzi się po takim wykonaniu jedno pytanie: Tatiana, potrafiłabyś tak? - pytał jak zawsze taktownie Kuba. 17 lat, taka świadomość, pięknie, naprawdę pięknie! - dodała Okupnik.
Najmniejszą ilość głosów widzów zdobyły Aisha i Asteya oraz Olga Barej. W dogrywce Kuba Wojewódzki zdecydował, że z programem pożegna się solistka, robiąc tym samym ukłon w stronę Tatiany, która w przeciwnym razie zostałaby już tylko z jednym zespołem.