Rodzice Oli Kwaśniewskiej nie ukrywają, że nie mogą doczekać się upragnionych wnuków i regularnie poganiają jedynaczkę, żeby się wreszcie zabrała za powiększanie rodziny.
Zamienię kijki do nordic walking na chodzenie z wózkiem - zadeklarowała Jolanta Kwaśniewska na łamach Vivy.
Zniechęcony maż wtórował jej, ubolewając publicznie, że ma większe szanse na zostanie ojcem niż dziadkiem.
Cieszyłbym się, gdyby wnuki pojawiły się w momencie, gdy jestem aktywny, bym mógł z nimi jeździć na wycieczki i uprawiać sport - motywował córkę w wywiadzie. Na Olę obraziły się też tabloidy, wytykając jej, że po ślubie nie zrezygnowała z uroków panieńskiego życia i nadal umawia się z mężem na randki na mieście. Jak się potem okazało, wynika to stąd, że nie ustalili jeszcze z Kubą, w której ze swoich drogich nieruchomości zamieszkać.
Zdaniem znajomego Kwaśniewskich, to niesprawiedliwa, a może nawet krzywdząca opinia. Ola i Kuba ponoć "od dawna starają się o dziecko" i zwierzyli się z tego tacie Oli.
Opowiadał, że zapewniali go, że starania trwają i naprawdę szybko będzie dziadkiem - mówi w rozmowie z Faktem osoba z otoczenia rodziny. Olek był z tego powodu bardzo szczęśliwy i zadowolony.
Niestety, nic jeszcze, przynajmniej oficjalnie, nie wiadomo na temat rezultatu "starań". Chociaż niedawno jednemu z tabloidów udało się wypatrzeć zarys brzuszka pod luźną tuniką Kwaśniewskiej.