Tom Cruise twierdzi, że Katie Holmes podczas porodu była absolutnie cicha i doskonale panowała nad sobą. Według zaleceń Kościoła Scjentologicznego, do którego należy Tom, kobieta rodząca dziecko powinna robić to w ciszy, nie wydając z siebie żadnego dźwięku. Wszyscy byli ciekawi, czy Katie zastosuje się do tego zalecenia, którego z pewnością ciężko jest przestrzegać podczas tak bolesnej i trudnej chwili, jaką jest poród. Tom ujawnił, że matka jego dziecka spisała się "na medal".
Jak donosi brytyjski dziennik The Sun, przez cały czas porodu Tom trzymał swoją dziewczynę za rękę i głaskał ją po twarzy, by ulżyć jej cierpieniu:
Tom był zdecydowany, by Katie czuła się tak komfortowo, jak tylko to możliwe. Przypominał jej także, aby nie krzyczała.
Inne gazety ujawniają, że przyczyną dla której Katie była tak opanowana, mógł być zastrzyk silnego leku przeciwbólowego jaki otrzymała, gdy tylko poczuła pierwsze skurcze porodowe. I stało się to za pozwoleniem, a może nawet na życzenie, Toma Cruise’a, który żeby było śmieszniej od dłuższego czasu wypowiada się przeciwko korzystaniu ze wszelkich środków farmakologicznych (Kontrowersyjne porady Toma Cruise’a)
. Jak widać, zalecenie scjentologów o rodzeniu w ciszy, okazało się ważniejsze. Inne źródło donosi:
Wszyscy znajdujący się przy Katie otrzymali zakaz mówienia i hałasowania. Pielęgniarki porozumiewały się na migi.
Tom kazał nakręcić cały poród i powiedział, że to był to najpiękniejszy moment w jego życiu. Odwołał także swój udział w promocji filmu Mission: Impossible 3, którego amerykańska premiera odbędzie się za dwa tygodnie.
Przyjaciele Toma mówią, że wprost promienieje on miłością do Katie i dziecka. A jak głoszą plotki, ona sama zatrudniła już trenera zajmującego się przywracaniem figury świeżo upieczonym mamom...