Zacieśniająca się przyjaźń między Markiem Kondratem i młodszą od niego o 40 lat córką jego przyjaciela wywołuje sporo domysłów. Oficjalnie 63-letniego aktora i 23-letnią Antoninę Turnau "łączy tylko praca", jednak trudno im ukryć fakt, że spędzają ze sobą coraz więcej czasu. To bardzo zaniepokoiło ojca Antoniny, Grzegorza Turnaua, który już przeprowadził z Kondratem poważną rozmowę. Aktor był po niej tak przejęty, że w roztargnieniu wsiadł do auta po spożyciu alkoholu i odjechał ze złożonymi lusterkami... Zobacz: Kondrat prowadzi po winie
Jak twierdzą znajomi Turnaua, muzyka nie niepokoi fakt, że jego przyjaciel może sypiać z jego córką, bo nadal w to chyba nie wierzy. Martwi się jednak, jak plotki wpłyną na reputację Antoniny.
Grzegorz nie ma nic przeciwko ich wspólnej pracy - mówi Faktowi osoba z otoczenia muzyka. Ufa Markowi i Antoninie, wie, że się lubią, ale stwierdził, że przecież mogą sprawy biznesowe załatwiać w pracy. Jego zdaniem powinni zaniechać prywatnych spotkań, by spekulacje ucichły i ludzie nie mieli pożywki do dalszych plotek.
Antonina Turnau współpracuje z Kondratem w zakresie promocji jego biznesu winiarskiego. Po rozstaniu ze wspólnikiem aktorowi pozostał tylko jeden sklep i musi rozkręcić interes na nowo. Antonina podobno świetnie odnalazła się w tej branży. Jej tata martwi się jednak, że źle to rozgrywa.
Obawia się, że teraz wszyscy będą na nią patrzeć jako na tę, co prowadza się z Kondratem - mówi informator tabloidu. Chciałby, żeby Antonina tego uniknęła i zapracowała na swoją karierę własnym talentem, a nie plotkami.