Kylie Bisutti, która w 2009 roku została wybrana najseksowniejszym Aniołkiem Victoria's Secret, rok temu zerwała współpracę ze słynną marką. Do tej pory modelka nie chciała ujawniać kulisów rozstania. Dwa dni temu do sklepów trafiła jej książka zatytułowana I'm No Angel, w której 23-latka opisuje okres współpracy z bieliźnianą firmą.
Podczas sesji zdjęciowej nagle do mnie dotarło, że płacą mi za rozbieranie się i pozowanie w prowokacyjnych pozach, aby nakręcić facetów. To już nie było prezentowanie ubrań, ale niemal prostytucja. Czułam się, jak kawał mięsa! - pisze była modelka.
Wiele dziewczyn ma podobne odczucia, co ja, ale żadna nie zrezygnuje z kariery. To oczywiste, że oni sprzedają seks, a nie bieliznę. Ja postanowiłam zachować swoje ciało dla mojego męża - dodaje.
Jak oceniacie sesje Victoria's Secret? Rzeczywiście przesadzają i traktują modelki jak prostytutki?