Tak w każdym razie uważa jego ojciec i menadżer zarazem, Christian Kammel, który wiele lat temu wyjechał z Polski, jeszcze jako Bronisław Kamel, pozostawiając żonę z pięciomiesięcznym synem bez środków do życia.
Tomek ma ustabilizowaną sytuację, jest ceniony - mówi teraz tygodnikowi Rewia. Pojawiła się propozycja, ale nie mogę o niej mówić, choć jest nęcąca. Mógłbym to zniszczyć.
Roszczeniowa postawa ojca Tomka, przekreśliła 10 lat jego ciężkiej pracy - podsumowuje krótko znajoma dziennikarka, z którą prezenter niedawno pracował w TVP.
Christian Kammel nie chce komentować relacji Tomasza z matką, Anną Hetmanek-Kamel, natomiast chętnie czynią to jej znajomi:
Gdy na prośbę Ani wysłał pieniądze, zastrzegł, że ma je zwrócić do konkretnego dnia. To nauczyło ją, by więcej syna nie prosić. Serce jej pęka, a my nie możemy patrzeć na jej osamotnienie i kłopoty. Zawsze była życiowo niezaradna. Ona każdemu pomoże, ale jej nie ma kto, bo najbliższy człowiek odwrócił się.
Dlatego przyjaciele Anny Kamel zaczęli wysyłać do jej syna maile z prośbą o pomoc finansową dla matki. Wszystkie pozostały bez odpowiedzi. To jest ogromna bzdura, nie możemy tego komentować. Ta historia jest absurdalna - oświadczył Christian Kammel.