Okazuje się, że mieszkanie obok gwiazd wcale nie należy do przyjemności. Sąsiedzi Angeliny Jolie i Brada Pitta w Santa Barbara nie są zadowoleni z tego, że muszą mieszkać obok najsłynniejszej pary świata. Przeciwnie - są wściekli za to, że aktorzy przywłaszczyli sobie plażę leżącą tuż obok ich posiadłości. Niedawno przyłapali Brada uczącego Maddoxa i Paxa jazdy na motorach. Wszystko odbywało się na publicznej plaży.
Nie jestem pewny, czy poruszanie się takimi pojazdami po plażach jest legalne, ale z pewnością można je uznać za karygodne - powiedział dziennikarzom Ken Palley. To niszczy środowisko i wolelibyśmy, żeby ludzie, którzy posiadają tutaj domy, zachowywali się bardziej odpowiedzialnie.
To niestety nie wszystko. Okazuje się też, że ochrona gwiazdorskiej pary ma poważne problemy z zaakceptowaniem faktu, że... obce osoby chodzą po "ich" plaży.
Słyszałem, że niektórzy sąsiedzi byli zatrzymywani przez ochronę - mówi Mike Lunsford. Rozumiem, że boją się o swoje bezpieczeństwo i nie chcą, by paparazzi ich nachodzili, ale zwykli spacerowicze są odsyłani i zabrania im się przejścia brzegiem oceanu.
Gwiazdom wolno więcej?