Marta Wierzbicka idzie za ciosem. Po tym jak w telewizji śniadaniowej publicznie wyznała, że marzy jej się operacja zmniejszenia piersi namówiła się także na zwierzenia u Kuby Wojewódzkiego. Tam stwierdziła, że swój biust nazywa ”wielkimi kurwami”. Okazuje się, że już wtedy była w trakcie negocjacji w sprawie występu nago w Playboyu.
Nie chcę robić kariery na cyckach, a tak trochę wyszło. I jestem teraz tego przykładem, niestety wszystkich interesują cycki – powiedziała w programie Na językach. Nie spodziewałam się tego i mówiąc o tym, że chcę to zrobić, stwierdziłam, że pomogę wielu dziewczynom, które borykają się z tymi problemami. Tak jak ja. Bolą je plecy. A nagle zrobił się z tego jakiś wielki medialny szum i okazuje się, że chcę zostać celebrytką, która wylansowała się na cyckach.
Gwiazdka nadal nie ukrywa, że marzą jej się mniejsze piersi. Wstydzi się swojego obfitego biustu i miała poważne problemy z rozebraniem się przed obiektywem aparatu fotograficznego.
Dumnie je prezentuję, ale na początku było ciężko. Rozmawiałam z fotografem, o tym właśnie, że ja nie cierpię tych piersi, że one mi się w ogóle nie podobają i jakby były o dwa rozmiary mniejsze byłyby wtedy idealne i wtedy bym je dumnie pokazywała. Miałam skrępowanie, bo jeszcze pupa - nie ma problemu, bo piersi - jedna ręka mi szła, a to druga, żeby jeszcze coś zakryć.