Donatella Versace była zapewne częściej zszywana niż większość jej kreacji. Projektantka słynie z tego, że raz w roku znika z show biznesu i poddaje się serii zabiegów odmładzających. Gwiazda stosuje wszystko – od skalpela na botoksie oraz peelinga chemicznych kończąc. Zazwyczaj Donatella milczy na temat operacji plastycznych. Jednak w ostatnim wywiadzie wymsknęło jej się kilka ciekawych stwierdzeń.
Nie mam genetycznie, takiej urody – powiedziała projektantka. Stosuje tony kremów na twarz i niezliczone odżywki na włosy, aby wyglądały naturalnie. Kolor skóry także miałam inny. Zdecydowanie jaśniejszy.
Po tych szokujących stwierdzeniach aż trudno będzie się nam otrząsnąć. Nigdy nie podejrzewaliśmy, że spalona solarką skóra i utlenione włosy Donatelli nie są "naturalne". Na tym nie koniec.
Zwolniłam osobistego trenera, bo zabronił mi palić papierosy. Raz w roku funduje sobie odchudzanie i mam ładną sylwetkę – dodała.
Rozumiemy, że poddaje się odsysaniu tłuszczu i ćwiczenia ma z głowy.