Robert Lewandowski stał się kilka dni temu jedną z największych polskich gwiazd po tym, jak strzelił Realowi Madryt aż cztery bramki w jednym meczu. Nagły wzrost popularności sprawił, że jeszcze bardziej zainteresowały się nim polskie firmy. Fakt postanowił sprawdzić, o ile podskoczyły notowania piłkarza.
Podczas Euro 2012 Lewandowski współpracował z Gilette i Coca-Colą, na czym zarobił około 4 milionów złotych. Do tego regularnie promuje firmę Nike. Teraz ma szansę zacząć zarabiać o wiele więcej.
To bardzo dobre pieniądze jak na polski rynek - mówi Tomasz Rachwał z firmy Polish Sport Promotion, która pracowała z Lewandowskim w kampanii Coca-Coli. Nie popadałbym jednak w przesadni hurraoptymizm. Nawet tak dobrego piłkarza wciąż bardziej opłaca zatrudniać się na lokalny rynek i krótkoterminowy kontrakt. Robert jest na początku długiej drogi. Nie osiągnął jeszcze statusu piłkarza-celebryty.
Potencjał marketingowy Roberta to wciąż tylko Polska i Niemcy - zauważa Michał Gradzik z Komunikacja Plus. Duże pieniądze wiążą się z globalnymi kampaniami. Transfer do jeszcze większego klubu jak Bayern czy Manchester to pierwszy krok. Potem musi przyjść kontynuacja wysokiej formy i dynamiczny wzrost popularności.
Robert dotychczas bardzo dobrze radził sobie z rosnącą popularnością. Jest w stanie polecieć na nagranie telewizyjne z jednego końca Niemiec na drugi. Jest świadomy, że pomoże mu to we wzroście wartości - dodaje Piotr Małecki z SportWin. Nie walczy z mediami, dba o rodzinę. To ważne elementy w pozyskiwaniu sponsorów. Jeśli chodzi o reklamę i potencjał polskich sportowców, Robert może dokonać przełomu.