Weronika Rosati stopniowo buduje swoją pozycję w Hollywood i otrzymuje coraz więcej trzecioplanowych ról. Niedawno zagrała u boku Chrisa Browna, a także Winony Ryder. Zobacz: Rosati na premierze w Hollywood! (ZDJĘCIA) Aktorka była gościem w ostatnim odcinku Dzień Dobry TVN i opowiedziała o poszukiwaniu ról oraz zdobywaniu pozycji na rynku.
Wszystkie role jakie dostałam w Stanach były przez casting. Albo to były castingi na miejscu albo po prostu nagrywałam się w Warszawie i wysyłałam tam – powiedziała Weronika. Zazwyczaj dostawałam rolę, którą najmniej oczekiwałam, że dostanę. Wyrobienie sobie dobrej reputacji wśród castingowców, to już połowa sukcesu.
Bardzo często chodzę na casting, z którego wiem, że nie dostanę roli, bo nie pasuję do tej roli, albo nie jestem Amerykanką, nie mówię po hiszpańsku. Idę na ten casting po to żeby poznać castingowca. Nigdy nie idę z nastawieniem, aby dostać rolę, tylko po to aby wyrobić sobie reputacje – dodaje.
Na pytanie Marcina Prokopa, czy zdarzały jej się propozycje zrobienia kariery przez łóżko odpowiedziała:
Nie patrzą na mnie jak naiwną dziewczynkę z Polski, bo mam swój dorobek. Poza tym nie zachowuję się w sposób zachęcający.