Dwa lata temu Demi Lovato zniknęła z show biznesu i zerwała nawet kontrakt z wytwórnią muzyczną, aby odizolować się od świata i poddać terapii psychologicznej. Gwiazda przyznała się do kilku prób samobójczych, okaleczania i problemów z narkotykami. W wielu wywiadach Demi wraca do swoich problemów z uzależnieniem oraz brakiem samoakceptacji.
Kilka miesięcy zanim udałam się na odwyk urządziłam przyjęcie urodzinowe. Zaprosiłam kilkaset osób na ogromną imprezę. Wszyscy zapewniali, że są moimi bliskimi przyjaciółmi. Deklarowali, że mnie kochają i obsypywali prezentami – powiedziała Lovato w rozmowie z magazynem Company.
Kiedy jednak włączyłam mój telefon po wyjściu z ośrodka nikt nie chciał ze mną rozmawiać. Myślałam, że dostanę wiele wiadomości tekstowych i telefonów. Skrzynka była pusta. Wszyscy się ode mnie odwrócili. To był, jak kubeł zimnej wody. Zdałam sobie sprawę, że przyjaźnili się ze mną dla moich pieniędzy oraz sławy.
Teraz mam tylko kilka bliskich mi osób, ale wiem, ze mogę na nie zawsze liczyć. Nie wierzę już w wielką przyjaźń w Hollywood – dodała.