Pisaliśmy już o Keirze Knightley i jej pretensjach wobec wszystkich, którzy oceniają jej wagę (zobacz: "Nie cierpię premier i nienawidzę czerwonego dywanu")
. Angelina Jolie włączyła się do debaty o samoocenie superszczupłych gwiazd Hollywood.
Angelina chce, żeby ludzie przestali krytykować kobiety z powodu utraty wagi. Aktorka niedawno bardzo schudła. Jej lekarz rodzinny, dr Jason Rothbart nalega, aby starała się odzyskać wagę sprzed urodzin Shiloh. W mediach pojawiły się przypuszczenia, że aktorka cierpi z powodu anoreksji. Jolie twierdzi, że taka krytyka może być szkodliwa i niesprawiedliwa:
Zgadzam się z ludźmi, którzy uważają, że to źle, jeśli ktoś jest za chudy. Ale dobrze by było, gdyby zastanowili się, przez co przeszła osoba, o której chcą powiedzieć, że jest anorektyczką. Nie biorą pod uwagę, że karmienie piersią może wpłynąć na wagę kobiety, ani tego, że ludzie chudną z powodu żałoby. Śmierć mojej matki była jedną z najgorszych chwil w moim życiu.
Aktorka wypowiedziała się również na temat swojego związku z Bradem Pittem. Zaprzeczyła pogłoskom, że przechodzą kryzys. Chwali Brada za to, że pomógł jej uporać się z bólem po śmierci matki. Jolie bagatelizuje plotki o kłótniach pary; woli opowiadać o zaletach aktora:
Po prostu oboje lubimy dyskutować. Brad jest wyjątkowym człowiekiem. A ja jestem bardzo szczęśliwą kobietą. On potrafi być bardzo romantyczny. Często szczerze rozmawiamy o naszych uczuciach i poglądach.