Krzysztof Ibisz jest od lat wyśmiewany za kompleksy i próby uchodzenia za ideał "chłopięcej urody". Oczywiście prezenter zaprzeczał doniesieniom na temat operacji plastycznych i stosowaniu botoksu, mimo że widać to było na pierwszy rzut oka. Przekonywał, że po 40-tce przeszedł na dietę i zaczął dużo ćwiczyć. Ponieważ pomysł na autopromocję nie chwycił obecnie Ibisz jest promowany w telewizji na mężczyznę, który "rozumie kobiety".
W Super Expressie znany z TVN Style chirurg plastyczny ocenił, jakie zabiegi zafundował sobie Krzysio. Okazuje się, że nie tylko on prasował sobie twarz. Z osiągnięć medycyny estetycznej korzystali także Hubert Urbański oraz Tomasz Kammel.
Widać, że Ibisz miał wypełnioną dolinę łez i bruzdy nosowo-wargowe toksyną botulinową (botoksem) - wylicza w rozmowie z tabloidem. W pewnym momencie delikatnie przesadził z wielkością ust, jednak mimo wszystko wyglądał rewelacyjnie jak na swoje lata. Kammel usunął zmarszczki na czole i wokół oczu, a Urbański... nie odbiega od reszty prezenterów.
Chirurg twierdzi, że prezenterzy ostatnio zrezygnowali z zastrzyków twarzy i wyglądają nieco naturalniej:
Wszyscy panowie na pewno dbają o siebie i stan swojej skóry, jednak teraz robią to już w sposób bardziej świadomy, naturalny.
Oto kilka zdjęć dla porównania. Rzeczywiście widać, że nie wstrzykują już sobie niczego w twarz?