Ryszard Nowak po raz kolejny poniósł porażkę i nie uda mu się zamknąć Adama Darskiego za kratkami. Po wielu miesiącach analizowania materiałów dowodowych i zapoznaniu się z ponownie wystawioną przez biegłych opinią sześć z ośmiu prokuratur odmówiło wszczęcia postępowania w sprawie darcia biblii na koncertach. Powodem zaniechania postępowania jest przedawnienie sprawy. Od czasu słynnej afery i protestu Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Nergal nie znęcał się bowiem nad żadnym egzemplarzem Pisma Świętego. Przynajmniej publicznie.
Bo zgodnie z prawem, czyn karalny polegający na obrażeniu uczuć religijnych uległ przedawnieniu po pięciu latach. Nie mogło być więc inaczej - wyjaśnia Gazecie Wyborczej Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Ryszard Nowak, który uważa, że Nergal obelżywie i wulgarnie wypowiadał się ze sceny na temat Kościoła katolickiego, zamierza oczywiście ponownie odwołać się od decyzji prokuratur... Jak na razie w kontrowersyjnej sprawie nie wydali oświadczeń jeszcze tylko prokuratorzy z Warszawy i Rzeszowa.
Myślicie, że to ma jeszcze w ogóle sens? A może doniesie też na niego za występ w telewizji śniadaniowej w koloratce z odwróconym krzyżem...?