Edyta Górniak od dłuższego czasu informuje opinię publiczną o swoim duchowym zaangażowaniu w "filozofię wschodu". Ostatnio chwaliła się, że pokonuje tysiące kilometrów, aby w odpowiedni sposób trenować jogę... Zobacz: "Latam ćwiczyć jogę do TAJLANDII!"
Co zrozumiałe, w takiej atmosferze wychowuje też swojego syna, 8-letniego Allana. Kiedy jednak ogłosiła w tabloidzie, że planuje zabrać chłopca na wakacje do buddyjskiej świątyni, gdzie sama chętnie medytuje, ojciec chłopca, Dariusz Krupa, nie sprawiał wrażenia zachwyconego. Z pomocą zaprzyjaźnionego księdza, próbował nakłonić byłą żonę do zmiany planów. Zobacz: Nie chce, żeby "nawracała" Alana na buddyzm!
Jak można się było domyślić, tylko ją tym zachęcił. Edyta jest gotowa na wiele, byle tylko zrobić na złość znienawidzonemu Krupie. Nie zważając na protesty byłego męża zabrała syna do Tybetu, a ostatnio wyszło na jaw, że nie planuje posyłać go do pierwszej komunii. Oficjalnym powodem jest niedopilnowanie formalności, jednak zdaniem tygodnika Na żywo chodzi nie tylko o to, a Allan nie przystąpi do sakramentu ani w przyszłym roku, ani nigdy.
Wiele wskazuje na to, że Pierwszej Komunii Allana nie będzie - pisze tabloid. _**Taka jest podobno decyzja Edyty, która ostatnio zafascynowała się religiami Wschodu**_.
Miejmy nadzieję, że Allan, kiedy już dorośnie, nie będzie miał za złe rodzicom prowadzonej przez nich medialnej wojny. Ani słynnego zdjęcia z kupą.