W małżeństwie Macieja i Samanty Stuhrów nie dzieje się ostatnio najlepiej. Związek nie przetrwał rosnącej popularności aktora i jego nowego, imprezowego stylu życia. Z pewnością nie pomogła także logistyka. Przez kilka miesięcy Stuhr mieszkał samotnie w Warszawie, zacieśniając znajomości z nowymi znajomymi, podczas gdy jego żona została w Krakowie. Kiedy do Samanty dotarły niepokojące wieści, natychmiast przeprowadziła się do stolicy, jednak było już za późno. Jak informuje Fakt, Maciej zdał sobie sprawę z tego, że nie widzi już dla nich wspólnej przyszłości i zaproponował żonie wizytę u prawnika specjalizującego się w rozwodach.
Ona jednak stanowczo odmawia i upiera się, że trzeba ratować małżeństwo. Niedawno wpadła na pomysł wspólnych wakacji, które, jej zdaniem, mogłyby odbudować ich uczucie. Przy okazji skorzystałaby na tym córka, Matylda, która niezbyt dobrze znosi obecną sytuację.
To bardzo ciężki czas dla Matyldy - potwierdza w rozmowie z tabloidem znajomy pary. Samanta pomyślała, że kilka dni nad polskim morzem z dwójką rodziców dobrze jej zrobi.
Maciej, który myślami zdaje się być już zupełnie gdzie indziej, nie sprawia wrażenia zachwyconego tym pomysłem. Najwyraźniej zależy mu głównie na tym, by pozbyć się niekochanej żony.
Aktor nie podziela entuzjazmu małżonki i poprosił o czas do namysłu - pisze tabloid. Maciej nie wyobraża już sobie dalszego życia u boku żony.
Czy w takiej sytuacji warto namawiać go, by dał jej kolejną szansę?