Podczas prób do Tańca z gwiazdami, Halina Mlynkova i jej partner Robert Rowiński ćwiczyli salto, które miało stanowic największą atrakcję niedzielnego fokstrota. Nagle upadła i uderzyła głową o materac, który tancerze używają do asekuracji.
Najpierw na jej twarzy pojawił się potężny grymas bólu. Zaczęła płakać - opowiada świadek tego wypadku. Myśleliśmy, że stało się coś strasznego.
Natychmiast przyjechał jej mąż, aktor Łukasz Nowicki i zabrał Halinkę do szpitala. Na szczęście badania nie wykazały poważniejszych obrażeń. Jedno jest pewne: nie ma żadnych złamań! - mówi Super Expressowi Nowicki. Mlynkova jest pod stała opieką lekarzy, do których należy decyzja, czy pozwolić jej na niedzielny występ. Jednak chociaż piosenkarka tak bardzo cierpi, że musi zażywać środki przeciwbólowe i chodzi w oropedycznym kołnierzu, nie chce zrezygnować z tańca.
Halina walczy - mówi jej mąż. Jednak jeśli dziś lekarze zdecydują, że musi zrezygnować z programu, zrezygnuje. Nic za wszelką cenę! Zdrowie jest najważniejsze.
Inną, trzecią już, licząc wywichniętą stopę Stachurskiego, ofiarą programu jest Helena Vondrackova. Czeska piosenkarka podczas sobotnich prób zwichnęła sobie bark. Mimo to wystąpiła w niedzielę, nie dając po sobie poznać, że cos się jej stało.
Miałam masaże i rehabilitację. Tuż przed programem kładziono mi na obolałe miejsca lód. Jeszcze boli, ale na pewno wystąpię w kolejnych odcinkach - obiecuje.