Anita Sokołowska sporą popularność zdobyła dopiero w tym roku, gdy pojawiła się na ekranach telewizorów w produkcji Przyjaciółki. Okazuje się jednak, że nie potrzebowała aż takiej rozpoznawalności, by przyciągnąc do siebie psychofana.
W najnowszym wywiadzie aktorka wyznaje, że przez rok zmagała się z natrętnym miłośnikiem, który miał obsesję na jej punkcie.
Zaczął pisać do mnie na Facebooku, ale to zlekceważyłam. Kiedyś przyszedł na spektakl. Grałam wtedy w Bydgoszczy, była zima i po raz pierwszy włożyłam rajstopy do kostiumu. Napisał, że lepiej w nich wyglądałam niż bez – wspomina. Nie za bardzo chcę o tym opowiadać. Dopiero po wszystkim uświadomiłam sobie, ile nerwów mnie to kosztowało. Wiadomości, które pisał, pokazywały, że nie jest to człowiek zrównoważony.
W jednym liście pokazywał cały wachlarz emocji, od uwielbienia, poprzez złość, po groźby i obelgi. Wyznawał miłość, po czym wyzywał od suk, a później wysyłał bieliznę erotyczną.
Co zrobiłybyście na jej miejscu?